John Watkins i krytyczny racjonalizm
Dnia 28 lipca 1999 roku zmarł
nagle w wieku 75 lat John William Neville Watkins, filozof brytyjski, wybitny
przedstawiciel filozofii nauki, reprezentant krytycznego racjonalizmu, jeden z
głównych przedstawicieli szkoły filozoficznej założonej przez Karla Poppera w
London School of Economics, wielki i oddany przyjaciel polskich uczonych i
filozofów.
John Watkins urodził się w 1924
roku w Anglii. W latach 1938-1941 studiował w Royal Naval College w Dartmouth,
a następnie podczas II wojny światowej służył jako oficer w Królewskiej
Marynarce Wojennej na kilku różnych statkach i zasłużył się w walkach z
okrętami niemieckimi, m.in. w bitwie pod Ile de Baz (9 czerwca 1944), za co
został odznaczony odznaczeniem wojennym Distinguished Service Cross. W latach
1946-49 studiował pod kierunkiem Karla Poppera w LSE, gdzie rychło stał się
jednym najbliższych współpracowników Poppera, a z czasem jego następcą na
stanowisku profesora logiki i metody naukowej w LSE.
Jako filozof, John Watkins był
znakomitym i oddanym nauczycielem, doskonałym wykładowcą, a nade wszystko
wielkim mistrzem słowa pisanego. Wśród jego blisko trzystu różnorodnych
publikacji wyróżniają się liczne artykuły z dziedziny filozofii nauki (w których
sformułował m.in. dowód na niefalsyfikowalność zdań zawierających kwantyfikator
ogólny i szczegółowy), metodologii nauk społecznych (w tym zwłaszcza cykl
artykułów poświęconych zasadzie indywidualizmu metodologicznego, który wzbudził
długoletnią, a w istocie trwającą do dziś debatę w literaturze światowej na ten
temat) oraz jego publikacje poświęcone filozofii społecznej Thomasa Hobbesa.
Wśród jego prac znajdują się
także niezwykle żywo pisane wspomnienia z czasów wojny spędzonej na morzu, a
także niedawny, cieszący się wielkim rozgłosem cykl listów polemicznych w „The
Times Literary Supplement” w 1998 r., na temat słynnego sporu między Karlem
Popperem i Ludwigiem Wittgensteinem, w którym, jak mówi pięćdziesięcioletnia
legenda, dyskutanci posługiwali się pogrzebaczem. Jego wszystkie teksty zawsze
były niezwykle klarowne i błyskotliwe, a także, co jest rzeczą rzadką wśród
filozofów, pełne inteligentnego i subtelnego, typowego angielskiego humoru i
dowcipu.
Mimo ogromnej ilości
opublikowanych prac, John Watkins był autorem zaskakująco nielicznych książek: The Hobbes’s System of Ideas (1965) oraz
Science and Scepticism (1984, wydanie
polskie Nauka a sceptycyzm), 1989).
Po polsku ukazał się także niewielki zbiór jego esejów z metodologii nauk
społecznych pt. Wyjaśnianie historii
(1992). Przez ostatnie lata życia pracował nad książką, której nadał roboczy
tytuł Human Freedom in the Godless World
– „Wolność człowieka w świecie bez Boga”. Przed kilkoma miesiącami mówił, że
jeszcze jej nie skończył.
Związki Johna Watkinsa z Polską
zaczęły się bardzo wcześnie. Jeszcze jako oficer marynarki wojennej, podczas
akcji bojowych w rejonie kanału La Manche, pływał m.in. na niszczycielu
„Ashanti” we flotylli z „Piorunem” i „Błyskawicą” (którą, jak wspominał,
angielscy marynarze nazywali czasami „Bottle-o’whisky”). Jako profesor LSE
przygarniał do siebie i pomagał bardzo licznym polskim (i nie tylko) studentom
i uczonym zajmującym się filozofią nauki, otwierając dla nich podwoje swego
domu na Erskine Hill, a przede wszystkim swoje serce. Przez dziesiątki lat
grywał w szachy ze swoim sąsiadem, Feliksem Rafaelem Scharfem, znanym
polsko-żydowskim publicystą mieszkającym w Anglii od początku II wojny
światowej. Przed kilkoma laty opracował i opublikował niezwykłe i poruszające
wspomnienia z zesłania, napisane przez kolejnego polskiego przyjaciela, Feliksa
Lachmana. Jego wieloletnią serdeczną przyjaciółką jest była filozof Irena
Szumilewicz-Lachman (żona Feliksa Lachmana), autorka wielu prac naukowych i
filozoficznych. Do swych przyjaciół John Watkins zaliczał także filozofa i
uczonego, Klemensa Szaniawskiego. Wśród jego wieloletnich przyjaciół był także
Zbigniew Pełczyński, profesor Uniwersytetu w Oxfordzie, polsko-angielski
filozof polityczny i działacz społeczny, bardzo zasłużony dla całego regionu
Europy Środkowej i Wschodniej.
Moment i okoliczności śmierci
Johna Watkinsa – przedwczesnej, przypadkowej i bardzo bolesnej dla licznych
przyjaciół na całym świecie – pozwalają na wpisanie w nie pewnych elementów
symbolicznych. Zmarł bowiem w dniu, w którym on sam i krąg krytycznych
racjonalistów obchodził 97 urodziny swego mistrza, Karla Poppera. John zmarł na
atak serca podczas na własnej łodzi. Zakończył swoje życie na morzu, któremu
kiedyś poświęcił wiele lat życia i na którym jako młody człowiek ryzykował
swoje życie w imię obrony wolności swojej ojczyzny. Do końca pozostał wierny
prawdzie i wolności.
Adam Chmielewski:
John, nie jest to Twój pierwszy pobyt w Polsce. Powiedz nam, jaki jest cel
Twojej obecnej wizyty w naszym kraju.
John Watkins: Zostałem zaproszony do udziału w
międzynarodowej konferencji naukowej poświęconej filozofii Karla Poppera,
zorganizowanej przez Stefana Amsterdamskiego w prowadzonej przezeń Szkole Nauk
Społecznych przy Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. Po zakończeniu tej
konferencji natomiast zostałem zaproszony do wygłoszenia odczytu w Instytucie
Filozofii Uniwersytetu Wrocławskiego.
Nazwisko Karla
Poppera kojarzy się niezmiennie z filozofią krytycznego racjonalizmu. Czy
możesz pokrótce objaśnić, na czym polega filozofia krytycznego racjonalizmu?
Krytyczny racjonalizm należy odróżnić od racjonalizmu,
który czasami nazywamy racjonalizmem justifikacjonistycznym, to znaczy
poszukującym uzasadnień. Jest to pogląd, że aby być racjonalnym, należy
posiadać bardzo wiele różnych powodów i racji, aby uzasadnić stanowisko, które
pragniesz przyjąć. Filozofię Poppera można ulokować pomiędzy stanowiskiem
reprezentowanym przez siedemnastowiecznego filozofa brytyjskiego, Francisa
Bacona, a stanowiskiem reprezentowanym przez siedemnastowiecznego filozofa
francuskiego, Kartezjusza. Bacon był indukcjonistą i – aby wyjaśnić jego
poglądy w bardzo uproszczony sposób – był przekonany, że w budowaniu naszej
wiedzy wznosimy się stopniowo od doświadczeń empirycznych, w indukcjonistyczny
sposób, ku coraz szerszym, obszerniejszym i bardziej ogólnym teoriom czy
przekonaniom. Kartezjusz sądził z kolei, że za pomocą naszej rozumowej intuicji
pojmujemy najwyższe, pierwsze, aksjomatyczne, niepowątpiewalne zasady, i od
nich stopniowo, w dedukcyjny sposób, przechodzimy coraz niżej, do poziomu
doświadczenia empirycznego. Obaj ci filozofowie byli przekonani, że w każdym
przypadku przechodzimy od pewnych prawd ku innym prawdom. W przypadku Bacona
wychodzimy od niskiego poziomu małych fragmentów prawd doświadczalnych, ku
wyższym i szerszym twierdzeniom, które także są – mamy nadzieję – prawdziwe. W
przypadku Kartezjusza schodzimy w dół, od prawdziwych pierwszych zasad i teorii
do pomniejszych prawd na niższym poziomie. Popper sądzi, tak jak Kartezjusz, że
w naszej wiedzy wychodzimy od ogólnych prawd, ale głosi, że nie wiemy, czy są
one prawdziwe. Sądzi także, tak jak Bacon, że musimy baczyć na doświadczenie
empiryczne, ale uważa, że doświadczenie empiryczne nie służy nam do
uzasadniania teorii, lecz do tego, aby w surowy sposób sprawdzać konsekwencje
empiryczne teorii ogólnych – obalać je.
Popper jest znany
powszechnie jako autor dwóch książek, Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie, w
której została wyłożona jego filozofia społeczna, oraz Logika odkrycia
naukowego, w której wykłada filozofię nauki. Czy możesz nam powiedzieć, na czym
polega jego filozofia społeczna?
Oba dzieła poświęcone filozofii społecznej, Społeczeństwo otwarte oraz Nędza historycyzmu, są przeniesieniem
Popperowskiego poglądu na istotę wiedzy o świecie fizycznym na obszar wiedzy o
świecie społecznym oraz na właściwe sposoby naszego poruszania się w świecie
społecznym przy wykorzystaniu naszej wiedzy o nim. Nie ma zatem w filozofii
Poppera uzasadnienia dla ekspertów rządzących społeczeństwem, tak jak to mamy u
Platona, według którego istnieją strażnicy posiadający specjalną wiedzę i
dzięki tej wiedzy mają oni prawo do kierowania całością życia społecznego. U
Poppera wszystko to znika. W jego filozofii społecznej nie można znaleźć
również twierdzenia, które kiedyś głosił Karol Marks, że mianowicie potrafimy w
naukowy sposób dowiedzieć się, w jaki sposób potoczy się historia. Według
takiego twierdzenia istnieją prawa historii i jeżeli na przykład wiemy, że
według tych praw komunizm nadejdzie w nieubłagany sposób, to postąpimy
właściwie już teraz dostosowując się do owego nieuniknionego nadejścia
komunizmu. Popper odrzuca takie twierdzenia.
John, przez wiele
lat byłeś bardzo blisko związany z Sir Karlem. Czy możesz powiedzieć, jaki był
Popper jako osoba prywatna?
Rzeczywiście, jak powiadasz, znałem go przez wiele lat.
Kiedy go spotkałem po raz pierwszy, miał czterdzieści kilka lat. Kiedy zmarł,
miał dziewięćdziesiąt dwa lata. Oczywiście nikt nie jest taki sam w toku tak
długiego życia. O Karlu można powiedzieć jedną ważną rzecz: miał on w sobie
niesamowitą, zupełnie niezwykłą demoniczną siłę. Na przykład pisanie Społeczeństwa otwartego odbywało się w
skrajnie niepomyślnych i ascetycznych warunkach. Nawet zdobycie papieru do
pisania wymagało walki.
Należy powiedzieć,
gdzie Popper pisał tę książkę...
Pisał ją w Christchurch, w Nowej Zelandii podczas wojny.
Był tam odcięty od książek, czasopism, bibliotek. Książkę skończył – a
właściwie nigdy jej nie skończył, ponieważ bez przerwy dopisywał nowe dodatki,
noty, przypisy i tak dalej – ale pisanie głównego tekstu zakończył chyba w 1943
roku. Bardzo często pisał przez długie nocne godziny i w ogóle nie kładł się
spać i w ten sposób bez przerwy wpędzał się w stan skrajnego wyczerpania. Nie
jest więc niczym zaskakującym, że w przypadku osoby takiej jak Popper,
obdarzonej ową demoniczną siłą, ujawnia ona niekiedy gorący temperament, że nie
zawsze jest łatwa w obyciu. Na marginesie warto dodać, że na konferencji, w
której uczestniczyłem, Popper został porównany w wiele mówiący sposób – przez
Ernesta Gellnera – do Lwa Tołstoja, który również, kiedy pisał, bywał tak
pochłonięty swoją pracą, że był skrajnie nietolerancyjny wobec jakichkolwiek
zakłóceń i aktów odwracających jego uwagę od pracy. Wydaje mi się, że Popper
był taki sam, uważam jednak, że w miarę upływu lat stawał się coarz bardziej
drażliwy i narastał w nim lęk, że wraz z odejściem na emeryturę zostanie
zepchnięty na boczny tor. Wyraźnie się tego bał...
Kiedy Popper
przybył na zaproszenie Friedricha Hayeka do Londynu, aby zająć pozycję
profesora logiki i metody naukowej w London School of Economics, jego osoba
przyciągnęła wielu wybitnych filozofów, którzy razem ustanowili bardzo
interesującą szkołę filozoficzną.
Tak, Popper przybył do Londynu w czerwcu 1946 roku i rzeczywiście
dosyć szybko zaczął przyciągać wielu wybitnych młodych, ale i czasami starszych
myślicieli. Jednym z tych starszych był J. H. Woodger.
...tłumacz prac
polskiego logika Alfreda Tarskiego na język angielski...
Tak, ale i myśliciel samodzielny, w dziedzinie filozofii
biologii. Wśród współpracowników Poppera był Bashie Sabra, który później objął
stanowisko profesora w Harvard. Był Joseph Agassi – który był również obecny na
warszawskiej konferencji; później objął profesurę w Tel Aviwie, ale wykłada
również w Bostonie i w York University w Toronto. Był Paul Feyerabend,
późniejszy profesor filozofii w Berkeley, w Kalifornii oraz w Instytucie
Technicznym imienia Alberta Einsteina; dalej, był także bardzo wybitny
myśliciel, Imre Lakatos, który został profesorem logiki, filozofii i matematyki
w London School of Economics.
Ale nie wspomniałeś
jeszcze o sobie samym!
Tak, ale mój przypadek był nieco odmienny, ponieważ kiedy
Popper przybył, ja byłem już pracownikiem London School of Economics, gdzie
zajmowałem stanowisko wykładowcy niezależnie od obecności Poppera. To prawda, w
1958 roku przeszedłem do departamentu kierowanego przez Poppera. Utworzono
specjalnie dla mnie stanowisko, które tam objąłem.
W jakim stopniu
Popper wpłynął na Twoje myślenie?
Cóż, spotkanie z nim było otwarciem zupełnie nowego
świata. byłem wtedy bardzo młody, świeżo po zakończeniu służby w Królewskiej
Marynarce Wojennej. Wówczas w ogóle niewiele wiedziałem o całym tym świecie
nowych idei i uległem fascynacji sprawami, które wydawały mi się tak bardzo
ważne.
Jednakże były pewne
różnice pomiędzy twoimi koncepcjami i ideami Poppera. W Twojej wielkiej książce
Nauka i sceptycyzm prezentujesz poglądy nieco odmienne od Popperowskich.
Tak, ale chociaż te różnice nie były wielkie, ulegały
wyolbrzymieniu w oczach samego Karla. W rzeczywistości można powiedzieć, że ja
chciałem być bardziej katolicki niż sam papież. Chciałem byś bardziej
popperowski niż sam Karl Popper. Starałem się wyeliminować różne odchylenia od
idei krytycznego racjonalizmu. Wydaje mi się bowiem, że w pismach Poppera,
zwłaszcza pisanych pod koniec życia, znajdują się pewne ukryte tendencje ku
pozycji, którą można określić mianem indukcjonizmu. Moją ambicją było
uwolnienie racjonalistycznej filozofii nauki od tych Popperowskich
indukcjonistycznych odchyleń i pokazanie, że taka koncepcja da się sformułować
i jest w ogóle możliwa. Moją ambicją była eliminacja ustępstw, jakie Popper
poczynił wobec swojego indukcjonistycznego wroga.
...innymi słowy
chciałeś oczyścić krytyczny racjonalizm...
Mieliśmy także inne spory. W filozofii nauki ważną rolę
odgrywa idea bazy empirycznej, z którą porównuje się teorie wyższego poziomu.
Jest rzeczą niezwykle ważną, w jaki sposób uzyskujemy zdania stanowiące
elementy bazy empirycznej, Niektórzy sądzą, że wywodzą się one z doświadczenia
zmysłowego, inni, że są budowane na podstawie pomiaru. Inni głoszą, że z całą
pewnością wiemy, że zdania bazowe są prawdziwe. Jeszcze inni, że nie możemy
mieć takiej pewności. Spierałem się dosyć mocno z Karlem w sprawie statusu zdań
empirycznych, ale nie sądzę, aby warto było wkraczać tutaj w naturę naszych
rozbieżności. Niestety jednak, pod koniec życia ten spór był dla niego powodem
szczególnie wielkiego wzburzenia, najwidoczniej odczuwał bowiem, że taka
krytyka jak moja jest wobec niego rzeczą niestosowną albo nie na miejscu.
John, bardzo Ci
dziękuję za te niezwykle interesujące informacje o historii filozofii nauki w
Londynie.
(Rozmowa odbyła się we Wrocławiu w 1994 roku.)
Komentarze
Prześlij komentarz